Niespodziewane koszty

82% Polaków nie ma odłożonych żadnych oszczędności. Tym osobom nie powinno się dawać zwierząt. Dlaczego? Ponieważ posiadanie zwierzęcia to ciąg kosztownych niespodzianek.

Nie chodzi tylko o podwyżki cen karmy dla zwierząt. Ale zacznijmy od pożywienia. Szczeniaczki rosną i przybierają nieraz bardzo zaskakujące rozmiary. Nawet tego często nie da się przewidzieć. A zaskakujące rozmiary idą w parze z zaskakującymi ilościami pochłanianej karmy.

Zwierzęce problemy ze zdrowiem to kolejny finansowy problem. Pamiętajmy, że chore zwierzę absolutnie trzeba zaprowadzić do weterynarza. Jest to kosztowne, oczywiście, i do tego taka konieczność zachodzi dość regularnie. Wizyty u weterynarza są jednak konieczne i nie ma mniej kosztownych alternatyw. Samodzielne eksperymenty w leczenie zwierzaka są niemoralne i najczęściej kończą się fatalnie dla zwierzaka. Wizyta w zakładzie weterynaryjnym może kosztować kilkaset złotych, a najczęściej stanowi czubek góry lodowej, za którym idą koszty długoterminowe. Takie jak zmiany karmy na inną, ale i kilkakrotnie droższą. Albo konieczność przyjmowania lekarstw, albo nawet przejścia operacji. W przypadku poważnych chorób straty finansowe liczy się w tysiącach złotych.

Zwierzęta nie tylko jedzą i chorują. Potrzebują też zabawy. Zabawki kosztują swoje, ale najczęściej potrzeba ta jest zaniedbywana przez właścicieli. A to może doprowadzić do zaspokajanie jej w mniej przyjazny ludziom sposób, poprzez niszczycielstwo. Psy ogryzają meble i niszczą dywany, koty prują ubrania i ostrzą pazurki na kosztownych kolumnach głośnikowych. Ale nie tylko większe zwierzęta muszą się wyszaleć. Króliki nieraz z nudy posuwają się do ogryzania ścian akwarium, co owocuje koniecznością natychmiastowej i kosztownej wizyty u weterynarza, a także wymiany akwarium.

Co może przerwać taki ciąg? Śmierć zwierzęcia, czyli moment, o którym wolimy nawet nie myśleć. Porzucenie zwierzęcia nie wchodzi w grę - jest to zachowanie zupełnie nieludzkie i niedopuszczalne. Zresztą, porzucenie najczęściej kończy się dla zwierzaka właśnie śmiercią, zwłaszcza dla gryzoni, królików i kotów. Wyrzucanie na ulicę czy wywożenie do lasu nie jest żadnym rozwiązaniem, a dodatkowo zwiększa koszty, które społeczeństwo ponosi na bezdomne zwierzęta. Schroniska najczęściej w ogóle nie przyjmują zwierząt od osób prywatnych, a zwierzęta które tam lądują, w dużej części tam też umierają.

Dając zwierzę, stawiasz w sytuacji bez dobrego rozwiązania. Bankructwo czy zabicie zwierzaka, oto jest pytanie. Oszczędź bliskiej osobie kłopotów finansowych, nie dawaj jej zwierząt.